Skip to content
Powrót

Informatyczne narzędzia w służbie legal tech

Robot zamiast prawnika? A niby dlaczego nie? Na tym właśnie polega cyfryzacja, digitalizacja, robotyzacja, hiperautomatyzacja. Zatem powinniśmy byli odnotowywać nasz prawniczy projekt o nazwie Allex bez emocji. Ale z drugiej strony, poza tym, że Allex jest pionierski, to jest jednym z niewielu w Polsce informatycznych narzędzi w raczkującym dopiero obszarze legal tech. Unikatowym ze względu na użytkownika, którym nie jest (jak zazwyczaj) prawnik, ale przedsiębiorca.

Użyłam czasu zaprzeszłego „powinniśmy byli”, bo Allex działa już od prawie roku i dobrze przysłużył się rzeszy aktywnych gospodarczo osób, które musiałyby przedzierać się przez gąszcz przepisów, w okresie pandemicznym jeszcze bardziej splątany i szybkozmienny. Musiałyby, ale nie musiały, bo zrobił to za nie softwarowy robot.

Softwarowy robot w boju z lex machiną

We wcale nie rekordowym roku 2019 polska machina legislacyjna obdarzyła nas 3 572 stronami ustaw i 17 564 stronami rozporządzeń. Grzeczność nie pozwala mi napisać, że lex machina wypluła z siebie… Ale w każdym dniu roboczym otrzymywaliśmy 86 stron nowych aktów prawnych, na których przeczytanie trzeba by poświęcić 2 godziny i 52 minuty! I to przy optymistycznym założeniu, że czyta się stronę maszynopisu w 2 minuty. Marną pociechą jest fakt, że to o 40% mniej niż w rekordowo płodnym roku 2016. Tego ludzki rozum nie ogarnie – trzeba powiedzieć wprost i sięgnąć po pomoce systemowe – softwarowe roboty. Szczególnie, gdy pandemia dodatkowo podkręca tempo zmian.

Nadprodukcja prawa sprawia, że nie ma fizycznej możliwości, żeby przebrnąć przez gąszcz przepisów, nawet tylko w dziedzinie swojej aktywności zawodowej. A przecież nie sposób profesjonalnie działać, nie dysponując informacjami prawnymi. Ich brak nie tylko może drogo kosztować, ale przede wszystkim nie pozwoli na przysporzenie przychodów. I z tego powodu postawienie na narzędzia informatyczne jawi się jako oczywiste.

Obszar legal tech wciąż pozostaje w Polsce w okresie wczesnorozwojowym, a ponadto roboty zaprzęgli do pracy przede wszystkim prawnicy, którym pomagają one wyszukiwać casusy, uzupełniać pisma procesowe i różniste formularze. A my z klientem postawiliśmy na interakcję z użytkownikiem. Aplikacja „Allex” to niezwykle funkcjonalne narzędzie, a nawet – nie boimy się użyć tego określenia – kombajn prawniczy. Nie dla prawników jednak – albo nie tylko dla nich – lecz dla każdego, kto potrzebuje łatwo dostępnego, funkcjonalnego, precyzyjnego wsparcia prawnego.

Jeśli mówimy o RPA jako o zrobotyzowanej automatyzacji procesów biznesowych, to o interesującym nas tutaj obszarze możemy powiedzieć zrobotyzowana automatyzacja doradztwa prawnego w biznesie.

 

Po prostu przyjazny algorytm czy artificial intelligence i machine learning

Ponieważ w naszej aplikacji po stosach aktów prawnych biegają softwarowe roboty, użytkownik jest uwolniony od możliwości przywalenia nimi. Algorytmy „Allex” dopasowują treści dostarczane użytkownikowi nie tylko do jego branży, ale też funkcji jaką pełni w firmie. Ma on otrzymywać tylko informacje, których potrzebuje i do tego mieć pewność, że nie potrzebuje żadnych innych. Kto chce może uznać, że to zasługa sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego.

Każdy użytkownik rozpoczyna pracę z aplikacją od określenia branży, w której działa, obszaru tematycznego, jakim jest zainteresowany, funkcji, którą pełni w firmie wraz z jej formą organizacyjno-prawną. Dzięki temu weterynarz świadczący usługi inseminacyjne będzie otrzymywał inny zestaw pomocnych powiadomień niż dyrektor finansowy w spółce prawa handlowego działającej w branży IT.

Z poziomu aplikacji użytkownik może też przekierować alert do innych osób w firmie, jeśli uzna że może być on dla nich interesujący. W ślad za alertem może też zgłębić problem w poszerzonych publikacjach, przeanalizować źródła – podstawę prawną, czy też przejść do strony praktycznej – ściągnąć potrzebne wzory i formularze albo bezpośrednio po zamieszczonych linkach przejść do ich wypełniania. Pomogą mu w tym szczegółowe instrukcje również dostępne w aplikacji „Allex”. Wszystko oczywiście także w wersji mobilej. Tak na Androida, jak na iOS-a. Z tego powodu możemy stwierdzić, że dzięki aplikacji Allex zawsze mamy prawnika nie pod ręką, ale pod kciukiem.

 

Narzędzia przyjaznej funkcjonalności

Rozpisałam się na temat funkcjonalności aplikacji, jak matka rozwodzi się nad zdolnościami swojego dziecka (choć czasem jest ono zdolne do wszystkiego), ale rodzicielstwa w AmnisCode nie możemy się wyprzeć i nie chcemy. Miałam się skupić na technologii, lecz z drugiej strony moje rozwodzenie się nad użytecznością aplikacji wprost potwierdza, jak obco (czasem nawet złowieszczo) z nazw brzmiące technologie mogą pokornie służyć użytkownikowi.

I tak jest przecież nie tylko w legal tech czy fin tech, ale w całym obszarze procesów biznesowych wspieranych mniej lub bardziej rozbudowanymi i wielofunkcyjnymi robotami softwarowymi.

W zależności od zakresu projektu wykorzystujemy frameworki takie jak Angular 9+ oraz React.js, które ułatwiają budowanie stron internetowych, wspomagają działanie aplikacji PWA (Progressive web app) oraz dają ogromne możliwości rozbudowania i utrzymania projektu. Wykorzystujemy również wiedzę z zakresu JavaScriptu oraz dedykowanych bibliotek jQuery i Ajax. Dzięki takim procesorom jak SASS w naszych projektach korzystamy z języka CSS, który znacznie szybciej i wydajniej współpracuje z arkuszami stylów. Wykorzystujemy również bibliotekę Bootstrap, która zawiera gotowe rozwiązania do tworzenia szablonu graficznego oraz dedykowane nazewnictwo klasowe BEM, ułatwiające poruszanie się w obrębie zagadnień styli.

Całość dopełnia szkielet back-endowy, najczęściej wykorzystujący strukturę serwerów na systemie operacyjnym Linux. Dedykowany serwer aplikacji oparty jest na WildFly lub nginx, zaprojektowanych z myślą o wysokiej dostępności i silnie obciążonych serwisach. Dodatkowo w pracach projektowych wspomaga nas PostgreSQL, jeden z najpopularniejszych otwartych systemów zarządzania relacyjnymi bazami danych.

 

Przyjemności

I tą drogą doszłam do naszej programistycznej kuchni. Chyba z rozpędu, bo przecież dla lwiej części użytkowników aplikacji, nawet tych bardziej świadomych liczy się jakość, funkcjonalność, niezawodność, oszczędności, które przynosi i zysk, które generuje. Podobnie jak jest ze smakoszami. Dopóki nie chcą sami gotować, nie liczy się dla nich technologia obróbki cieplnej produktów, ale doznania zmysłowe – taka stymulacja kubków smakowych i nerwów węchowych, by w połączeniu z wrażeniami wzrokowymi i świadomością wartości zdrowotnych kompozycji wywoływać w korze mózgowej uczucie euforii. Dlatego przepraszam, że uchyliłam kuchenne drzwi.

Hmm, ponieważ realizowaliśmy ostatnio wdrożenie dla klienta ze Słowacji, to skojarzyło mi się, że popularny grzecznościowy słowacki zwrot „Nech sa páči” jest tak samo uzasadniony, gdy życzymy komuś „smacznego”, podając mu potrawę, jak gdy życzymy przyjemności z użytkowania aplikacji, po zakończeniu wdrożenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *